Alchemia

[Sera]

Witaj!

Podczas wyprawy na wyspę surowcową zapadła noc, a ty nie zdążyłeś ściąć całego drzewa.

Żeby tego było mało, nie zabrałeś ze sobą żadnej broni - ale postanawiasz zaryzykować.

Niestety, prócz broni nie założyłeś też słuchawek, a głośniki masz wyłączone żeby nie obudzić nikogo w mieszkaniu. Właśnie wtedy znienacka wybuchł obok ciebie Creeper!

- Kurczę! - krzyczysz w duchu martwiąc się o swoje całe eq zapełnione drewnem.

Wyciągasz jedzenie by się uleczyć lecz kątem oka zauważyłeś szkielet który strzela do ciebie z łuku, biegniesz więc ile sił w nogach żeby w spokojniejszym miejscu zdążyć wpisać /home.

Niestety... zostało ci pół serduszka.

Pot cieknie ci po twarzy, ręce drżą a wielkie od łez źrenice patrzą na kata, który próbuje pozbawić cię ciężkiej pracy. Szkielet napina cięciwę, widzisz zarys wrednego uśmiechu na jego twarzy. Zamykasz oczy wyobrażając sobie bramy Valha... Spawnu.

Lecz...

Z jakiegoś powodu zaczęło razić cię światło - Już dzień? - pomyślałeś.

Wtedy ujrzałeś nad sobą rozchodzące się chmury, a między nimi stały dwie postacie.

- Ej, kojarzę was - powiedziałeś do dziwnie znajomych postaci.

Czas się zatrzymał, szkielet zamarzł, powietrze przestało wiać a ów postacie pojawiły się przed twoim nosem z założonymi ramionami.

- Znowu zapomniałeś potki? - rzekł jeden z nich

- Skąd miał wiedzieć - odpowiedziała mu druga postać - przecież nawet się nie promowaliśmy.

- Zaraz, chłopaki! - przerwałeś zdezorientowany - o co chodzi?

Popatrzyli po sobie, kiwnęli głowami i robiąc kilka salt do tyłu przedstawili się dryfując w powietrzu

- Sera!

- wilkassassynpl! ()

- Zauważyliśmy cię w porcie jak wypływałeś tutaj - powiedział Sera

- Zauważając twoją sytuację, postanowiliśmy zaprosić cię do naszego sklepu alchemicznego - wilk wyjmuje lekko połyskującą miksturę i podaje ci - ta jest od regeneracji, masz jeszcze szansę.

- Ale drugi raz ci nie pomożemy bo to tylko reklama na forum i w sumie nie zrobimy tego na prawdę - dokończył Sera.

Zatrzymali się nagle i patrzyli na ciebie jakby wrogo, prosto w oczy.

- Ale hajs oddajesz.

Wypili miksturę niewidzialności - bo ich stać, a co - i słyszałeś tylko ich odchodzące kroki.

Odchyliłeś głowę pijąc słodki napój bogów, ustawiłeś się jak Bruce Lee i siałeś postrach całą noc.

----------------------------------------

Dobra, może trochę przesadziłem.  wilk i ja otwieramy niedługo stacjonarny sklep alchemiczny dostępny dla każdego obywatela z każdego miasta. Tymczasowo wszystkie eliksiry dostępne są u Aukcjonera (komenda /ah). 

Ceny stosunkowo tanie wliczając w to koszta składników, wahają się między 100sc a 175sc.

Można również składać zamówienia które będziemy w stanie zrealizować.

Zapraszamy

-----

Dzięki Kara że pomogłaś przy zdjęciu